Już mieliśmy bilety do Katmandu, już myślami byliśmy na wolontariacie ale zapomnieliśmy jak bardzo Nepalczycy celebrują swoje święta. W trakcie rozpoczynającego się dzisiaj Święta Światła nie pracuje się, za to tańczy, śpiewa, czci się życie i pomyślności, boginię Lakszmi, psy, święte krowy i kruki. Continue reading →
Kategoria: Nepal
I love Mo Mo <3
Pierożki Mo Mo to jedna z tradycyjnych potraw kuchni nepalskiej. Uwielbiam momoki za ich różnorodność i smak.
Mieliśmy okazję próbować wersję na parze oraz smażone na głębokim oleju, chrupiące, aromatyczne i gorące. Farsz w zależności od fantazji kucharza.. ziemniaki z curry na ostro, fasola, warzywa, szpinak z serem, sam ser, tuńczyk, różne miksy, wszystko moocno przyprawione i podawane z sosami chili.
W Pokharze w maleńkiej knajpce Sabina MoMo, prawie na końcu turystycznego deptaka, możliwa również wersja dla łasuchów na słodko z bananami i snikersem, z miodowym sosem… mniam ☺
Tuborg :-)
Kasa kasa kasa a turysta ma jej za dużo!!
Wczoraj był dzień marudzenia. Raz na miesiąc można, co ciekawe Tomasz marudził jeszcze bardziej i nakręcaliśmy się nawzajem. Poprostu miarka sie przebrała. Chodzi o kasę. Nepal i Himalaje są piękne ale mają jeden podstawowy minus … Continue reading →
Zakupy, alkohol i zwierzęcy seks w Pokharze
Dwa dni spędziliśmy w Pokharze, drugim co do wielkości mieście Nepalu. Wiele osób nam mówiło, że to dobre miejsce na kilka dni odpoczynku po długim trekkingu.
Manaslu
Po kilku godzinach tuptania i 4 godzinach szalonej jazdy jeepem po serpentynach nad urwiskami dotarliśmy do Besi Sahar .
To już koniec trekkingu dookoła Manaslu. Było pięknie… Continue reading →
Dharapani
Odrobine cywilizacji w Dharapani. Jest wifi, zasiegu gsm ciągle brak. Szczesliwie kończymy treeking dookola Manaslu. Dwa dni temu udalo sie przejść przez Larka Pass jakieś 5150 m n.p.m. Teraz jestesmy tutaj http://maps.google.com/maps?f=q&geocode=&q=28.5327,84.3399&z=16.
Wykonczeni marzymy o goracym prysznicu, kolacji i spaniu (bo piwko Everest na zakonczenie cieżkiego dnia już pijemy:-) ).
L4 na urlopie ..
Niestety, mamy szpital na peryferiach. Dobrze, że udało się zlecieć do wioski. Pokonywanie przełęczy 4600mnpm z ostrym kaszlem, katarem i bólem gardła do przyjemnych i łatwych nie należy.
Pocztówki z trasy
Kolorowe ulice Katmandu
Dzisiaj włóczyliśmy się ulicami Katmandu. Pełno wąskich uliczek, sklepików i restauracyjek. Na ulicach kurz i pył, ciepło, riksze, tłum raczej miejscowych, mało turystów. Ciągle są widoczne ślady trzęsienia ziemi. Continue reading →