Po kilku godzinach tuptania i 4 godzinach szalonej jazdy jeepem po serpentynach nad urwiskami dotarliśmy do Besi Sahar .
To już koniec trekkingu dookoła Manaslu. Było pięknie…Tu pozdrawiam serdecznie Obelka. Kiedyś może wrócimy tu razem, z Tosią? Jutro jedziemy do Pokhary, tam planujemy kilka dni lekkiego trekkingu u podnóża Annapurny. Nie zdążymy zrobić Annapurna circuit, braknie tych trzech dni kiedy byliśmy chorzy. Jest lekki niedosyt a z drugiej strony trochę męczy nas fakt, że wszystko tu jest bardzo nastawione na turystę i jego pieniądze, wszystko drogie, im bliżej Annapurny tym bardziej to było widać. Może na mniej popularnych trasach w pobliżu Pokhary zobaczymy jeszcze troszkę prawdziwego Nepalu. Chcemy też zwiedzić Pokhare, kupić troszkę pamiątek. Jakieś zamówienia? 😊
No a dalej, zgodnie z planem 14. listopada mamy być w Dumre. Wiem, że fundacja już działa oficjalnie, ma KRS itd. Więcej info w zakładce „odbudowa wsi Dumre w Nepalu”. Zachęcam do wsparcia tej akcji. My przez dwa tygodnie będziemy pomagać jak możemy naszym czasem i pracą.
A wracając do Manaslu.. Inny Świat, 8 dni cudnych widoków, ogromna przestrzeń, tajemnicze wsie, stada jaków, karawany osłów ciągnące przez przełęcz, potężne góry, wszystkie pory roku po drodze..
A już miałem lecieć pomóc bo się tak długo nie odzywaliście 😉
Jak można składać życzenia, to ja poproszę o coś ze zbioru:
– nieopisaną pocztówkę z nazwą lokalnego miejsca
– tamtejszą herbatkę w opakowaniu, lub porcję suszu na JEDNĄ herbatkę
– oryginalną lokalnie hustkę z wełny
– możliwość obejrzenia waszych zdjęć po powrocie
Wiem, wiem – samolot, ciężar, pojemność.
🙂